poniedziałek, 17 lutego 2014

Rozdział 60


Zerwałam się z łóżka i chwyciłam za klamkę. I w tym oto momencie przypomniałam sobie, że nie założyłam bluzki po tym masażu.. Stałam w samym staniku…
W drzwiach ujrzałam Bartmana. Jezu.. Czy on nie może zrozumieć, że nie mamy o czym rozmawiać? Tak, kiedyś coś do niego czułam. Ale to chyba było tylko zauroczenie.. Imponował mi.. bo był tak samo uparty jak ja..
- Cześć. Nie przeszkadzam? – zlustrował mnie z góry do dołu.
- Po co przyjechałeś? – spytałam irytowana jego obecnością.. Jak on mnie w ogóle znalazł?
- Mogę wejść?
Pokazałam ręką żeby wchodził. Nie widziałam po co przylazł. Teraz sobie o mnie przypomniał?
Wchodząc zobaczyłam, że Maćka nie ma.. Chwyciłam za bluzkę i szybkim ruchem ją włożyłam.
Usiadł na kanapie.
- Nie zaproponujesz mi herbaty? – spytał po krótkiej chwili.
- Przyjechałeś z Rzeszowa, żeby ze mną wypić herbatę? – jęknęłam.
- Masz rację.. Lepiej spytam od razu.. Czy ty i Pit…
Wiedziałam, że to będzie chodziło o niego. Nie rozumiem.. Czy ludzie nie mają własnego życia?
Trudność pytań zależy od tego, komu je zadajemy.
- To już przeszłość.. Tylko po to przyjechałeś? – spojrzałam na niego.
- Tęsknie..
- To nie tęsknij. – wzruszyłam ramionami.
- Oliwia… Nie możemy zachowywać się normalnie? Przynajmniej zacznijmy znów odbudowywać naszą znajomość. – zaproponował.
Nie sądzisz, że życie jest i tak przygnębiające? Po co robić zdjęcia, które w przyszłości doprowadzą cię do łez?
- Do tej pory jakoś sobie beze mnie radziłeś… - stwierdziłam z wyrzutem.
- Nie radziłem. Byłaś z Piotrkiem. Nie chciałem się wpierdalać.. Jeszcze ten cały Wojtek..
I co teraz? Cisza.. Tak jest łatwiej.. Czekać na kogoś ruch.
- To jak? – przypomniał o swoim istnieniu.
- Ja w Lubinie.. Ty w Rzeszowie… - zaczęłam głośno myśleć.
- To tylko kilometry. – wzruszył ramionami.
Pokiwałam głową.
Ostatecznie stwierdziłam, że nie warto chować urazy.. I tak pewnie będziemy się rzadko widywać.. Albo i w ogóle.
Długo rozmawialiśmy.. O dziwo Bartman nie wiedział dlaczego się rozstałam z Pitem.. I dobrze… Niech tak zostanie.
Po dwóch godzinach Zibi musiał iść.
Była już późna godzina. Poszłam wziąć prysznic. Przebrałam się w pidżamę: http://www.intymna.pl/p1381,108,2,41687,,octavia-ii-komplet-
 Próbowałam usnąć.. Taki chuj.. Cały czas myślałam o tym pocałunku z Maćkiem.. Jezu.. Mogłabyś raz pani Bartman w coś się nie wpierdolić.. Raz.. 
Postanowiłam do niego iść. Przeprosić, podziękować.. Nie wiem.. cokolwiek..
Uchyliłam cicho jego drzwi.
- Śpisz? – spytałam..
Zero odpowiedzi.
- Czyli tak.. – stwierdziłam i chciałam wyjść, ale jego głos mnie zatrzymał.
- Nie, wchodź..
Przymknęłam drzwi i usiadłam na jego łóżku. Nie zapalałam światła. Tak chyba lepiej. Ja nie widzę jego, on mnie.. Mniejszy wstyd..
- Przepraszam za ten pocałunek. – powiedziałam krótko.
- Chyba obojga nas poniosło. – powiedział cicho.
Bo wiesz najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby nie udawać przed samym sobą. Inni mogą nie wiedzieć, jak źle się czujesz i ile razy dziennie przeklinasz los. Niech sobie myśą, że jesteś "stalową damą" - ciebie niech to nie obchodzi. To Twoja sprawa, że masz swoje małe strachy i słabości. Ważne byś umiała przyznać się przed samą sobą - "tak jestem słaba, ale tylko ja o tym wiem".
- To ja już pójdę. – szepnęłam.
- Dlaczego się tniesz? Aż tak nienawidzisz siebie? – wybuchnął.
Kurwa..
Przypominam sobie sny o pięknej przyszłości, do której wszystkie drzwi są zamknięte już bezpowrotnie. Lód w mojej krwi rani moje żyły i czuję chłód kolejnych dni, które pewnie jeszcze przeżyję. Znów tylko ból zaciska mi pętle na szyi i nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni.
- Chyba to nie twoja sprawa. – syknęłam.
- Nie moja.. Ale dziewczyno.. Nie mogę patrzeć jak to wszystko odbywa się na moich oczach. Po co ci to? – wstał i podszedł do mnie.
Nie widziałam go, ale stał tuż obok mnie. Czułam jego oddech.
Nie czuję nic i nie wiem co robię,
a serce bije mi trzy razy szybciej niż w normie.
- I tak nie zrozumiesz. Ty jesteś idealny. Masz fanów. Osiągnąłeś sukces. A ja? Jestem nikim. Przecież jestem tylko głupim bachorem z domu dziecka, który nigdy nic w życiu nie osiągnął i przy życiu trzyma go tylko jebana piłka od ręcznej. – mówiąc to poleciały mi łzy.
Nic nie powiedział. Pan Kot stosuje moją metodę?
Przytulił mnie. Nie mogłam tak dłużej. Od razu wyrwałam się z jego uścisku i pobiegłam do łazienki. Tam zamknęłam się na klucz.
Kurwa.. Wspomnienia bolą najbardziej.
Życie dało w kość, a jednak czegoś uczy Brak litości, hades polskie piekło Przekopani na spacerach- słowo się rzekło.
Kurwa. Ostatnio moje życie zamieniło się w potok łez. Nie radzę sobie z tym cholernym życiem..
Maciek pukał. Mówił, żeby otworzyła. Nie posłuchałam się go. Po 10 minutach chyba zrezygnował.. Cisza..
Nie wytrzymałam. Znów sięgnęłam po żyletkę. Wiecie co jest najśmieszniejsze? Że ja już nawet nie potrafiłam na siebie w lustrze spojrzeć. Nienawidziłam się z każdym dniem coraz bardziej. A żyletka tylko pogarszała sytuację..
Znów widok krwi, która cieknie po moim nadgarstku. Czy to się kiedyś skończy? Ty chyba uzależnienie. Szczerze… to chyba po tym cięciu było mi łatwiej.. Tak jakoś lżej.
Co będzie dziś? Nie wiem, nie wiem.
To może jeden z Twoich najlepszych dni,
albo najgorszych i możesz stracić wszystko lub nic.
Wiec po prostu nie wiem co będzie dziś.
I co, jesteś z siebie dumna Oliwia? Znów to zrobiłaś.. Znów chusteczką zlikwidowałaś krew z ręki.. Bezradnie popatrzyłaś na ranę. Chciałaś wyjść tak jak zwykle.. Jak pieprzony bohater? Dziś nie.. Dziś Maciek ci nie pozwolił…
Gdy otworzyłam drzwi łazienki on tam stał. Patrzył na mnie z pogardą. Kurwa… myślałam, że go tam nie ma..
 ******************************
Rozdział dziś :)
Może kolejny jutro? Musicie mnie przekonać komentarzami ^^
Przepraszam was.. Teraz już Ci co nie mają tu konta, mogą skomentować ten post anonimowo :) Po prostu zmieniłam ustawienia.. A nawet nie wiedziałam, że jest tak ustawione xD
Niestety dziś Polacy na miejscy 4 w Skokach Narciarskich :)
Ja mam już ferie <3
Dziś wstawiam wam.. 
Haha xd Lubimy?
Czyta to ktoś? xd 
Komentujesz = motywujesz :D
To może.. do jutra ;3 


28 komentarzy:

  1. jak zwykle super czekam z niecierpliwoscia na kolejn rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział (w sumie każdy taki jest) :D kurde mam nadzieję że Oliwia już odstawi żyletkę ;( miło ze strony Maćka że się o nią martwi :) ale mam nadzieję że Oliwia będzie ze Zbyszkiem^^ świetnie piszesz! ;* wreszcie mogę komentować! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Cię przepaszam :)
      Jestę tępa xD
      Haha dziękuję i pozdrawiam ;*

      Usuń
  3. Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej no czytam czytam tylko czasu brak...rozdział zajebisty pomimo, że smutny czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieje, ze Maciek i Oliwia beda razem.
    I ze Maki przemowi do jej rozsadku, ktory zabroni siegac po zyletke.
    Zibi.... i dobrze ze znow sie kumpluja.
    Czekam na nastepny
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział świetny :3 Myślałam,że Bartuś się odezwie, ale cóż.. xD Mam nadzieję,że Maciek wytłumaczy Oliwii,że cięcie się nie zwalcza problemów..i w ogóle. :) Czekam na następny, pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Super pisz jak najszybciej bo nie wytrzymam :+

    OdpowiedzUsuń
  8. ŚWIETNIE PO PROSTU WYMIATASZ ! :* :* PROSIMY O NASTĘPNY JUTRO <3
    POZDRAWIAMY / Miś&Kot <3

    OdpowiedzUsuń
  9. super rozdział :) Czekam na następny, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Maciek ma rację.. Wiem jak to jest, bo miałam w rodzinie przypadek gdzie dziewczyna się cięła. w zasadzie poza chwilowa ulgą i bliznami nie zostaje nic.. No ale nawiązując do tematu. Bartmanowi mówimy stanowczo NIE! Ja obok niej widzę tylko i wyłącznie Wojtusia! ;D czekam na następny ;D ;* aa i ten jakby dało radę to możesz jeszcze wyłączyć weryfikację obrazkowa xd ale to tylko moja sugestia ; p dobranoc ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak dla mnie to co godzinę mógłby być nowy rozdział :) z niecierpliwością czekam na następny. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hu hu.. Tak dobrze to nie ma ! :D
      Hah xd pozdrawiam ;*

      Usuń
  12. Rozdział świetny z resztą jak każdy :D Ja strasznie chciałabym żeby była ze Zbyszkiem albo Maćkiem <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj,Oliwa nie warto się ciąć :) Moja przyjaciółka się cięła.Pomagałam jej.Teraz już się nie tnie.Pamiętam jak zobaczyłam jej rany to tak na nią nakrzyczałam.Zibi czemu się nie odzywałeś? Maciek powinien teraz tak na Nią nakrzyczeć :) Rozdział świetny!! Czekam na następny! Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny! Biedna Oliwia :c czego ten Bartman znowu chce. Zostawił by ją w świętym spokoju. Czekam na następny '* pozdrawiam : )))

    OdpowiedzUsuń
  15. Już nie mogę doczekać się następnego ;) Świetny rozdział ;)
    Zapraszam na moje opowiadanie. W roli głównej Carson Clark ;)
    http://perfect-life-through-my-eyes.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń