Zerwałam
się z łóżka i chwyciłam za klamkę. I w tym oto momencie przypomniałam sobie, że
nie założyłam bluzki po tym masażu.. Stałam w samym staniku…
W drzwiach
ujrzałam Bartmana. Jezu.. Czy on nie może zrozumieć, że nie mamy o czym
rozmawiać? Tak, kiedyś coś do niego czułam. Ale to chyba było tylko
zauroczenie.. Imponował mi.. bo był tak samo uparty jak ja..
- Cześć.
Nie przeszkadzam? – zlustrował mnie z góry do dołu.
- Po co
przyjechałeś? – spytałam irytowana jego obecnością.. Jak on mnie w ogóle
znalazł?
- Mogę
wejść?
Pokazałam
ręką żeby wchodził. Nie widziałam po co przylazł. Teraz sobie o mnie
przypomniał?
Wchodząc
zobaczyłam, że Maćka nie ma.. Chwyciłam za bluzkę i szybkim ruchem ją włożyłam.
Usiadł na
kanapie.
- Nie
zaproponujesz mi herbaty? – spytał po krótkiej chwili.
-
Przyjechałeś z Rzeszowa, żeby ze mną wypić herbatę? – jęknęłam.
- Masz
rację.. Lepiej spytam od razu.. Czy ty i Pit…
Wiedziałam,
że to będzie chodziło o niego. Nie rozumiem.. Czy ludzie nie mają własnego
życia?
Trudność pytań zależy od tego, komu je zadajemy.
- To już
przeszłość.. Tylko po to przyjechałeś? – spojrzałam na niego.
- Tęsknie..
- To nie
tęsknij. – wzruszyłam ramionami.
- Oliwia…
Nie możemy zachowywać się normalnie? Przynajmniej zacznijmy znów odbudowywać
naszą znajomość. – zaproponował.
Nie sądzisz, że życie jest i tak przygnębiające? Po co robić zdjęcia,
które w przyszłości doprowadzą cię do łez?
- Do tej
pory jakoś sobie beze mnie radziłeś… - stwierdziłam z wyrzutem.
- Nie
radziłem. Byłaś z Piotrkiem. Nie chciałem się wpierdalać.. Jeszcze ten cały
Wojtek..
I co teraz?
Cisza.. Tak jest łatwiej.. Czekać na kogoś ruch.
- To jak? –
przypomniał o swoim istnieniu.
- Ja w
Lubinie.. Ty w Rzeszowie… - zaczęłam głośno myśleć.
- To tylko
kilometry. – wzruszył ramionami.
Pokiwałam
głową.
Ostatecznie
stwierdziłam, że nie warto chować urazy.. I tak pewnie będziemy się rzadko
widywać.. Albo i w ogóle.
Długo
rozmawialiśmy.. O dziwo Bartman nie wiedział dlaczego się rozstałam z Pitem.. I
dobrze… Niech tak zostanie.
Po dwóch
godzinach Zibi musiał iść.
Była już
późna godzina. Poszłam wziąć prysznic. Przebrałam się w pidżamę: http://www.intymna.pl/p1381,108,2,41687,,octavia-ii-komplet-
Próbowałam usnąć.. Taki chuj.. Cały czas
myślałam o tym pocałunku z Maćkiem.. Jezu.. Mogłabyś raz pani Bartman w coś się
nie wpierdolić.. Raz..
Postanowiłam
do niego iść. Przeprosić, podziękować.. Nie wiem.. cokolwiek..
Uchyliłam
cicho jego drzwi.
- Śpisz? –
spytałam..
Zero
odpowiedzi.
- Czyli
tak.. – stwierdziłam i chciałam wyjść, ale jego głos mnie zatrzymał.
- Nie,
wchodź..
Przymknęłam
drzwi i usiadłam na jego łóżku. Nie zapalałam światła. Tak chyba lepiej. Ja nie
widzę jego, on mnie.. Mniejszy wstyd..
-
Przepraszam za ten pocałunek. – powiedziałam krótko.
- Chyba
obojga nas poniosło. – powiedział cicho.
Bo wiesz najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby nie udawać przed
samym sobą. Inni mogą nie wiedzieć, jak źle się czujesz i ile razy dziennie
przeklinasz los. Niech sobie myśą, że jesteś "stalową damą" - ciebie
niech to nie obchodzi. To Twoja sprawa, że masz swoje małe strachy i słabości.
Ważne byś umiała przyznać się przed samą sobą - "tak jestem słaba, ale
tylko ja o tym wiem".
- To ja już
pójdę. – szepnęłam.
- Dlaczego
się tniesz? Aż tak nienawidzisz siebie? – wybuchnął.
Kurwa..
Przypominam sobie sny o pięknej przyszłości, do której wszystkie drzwi są
zamknięte już bezpowrotnie. Lód w mojej krwi rani moje żyły i czuję chłód
kolejnych dni, które pewnie jeszcze przeżyję. Znów tylko ból zaciska mi pętle
na szyi i nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni.
- Chyba to
nie twoja sprawa. – syknęłam.
- Nie
moja.. Ale dziewczyno.. Nie mogę patrzeć jak to wszystko odbywa się na moich
oczach. Po co ci to? – wstał i podszedł do mnie.
Nie
widziałam go, ale stał tuż obok mnie. Czułam jego oddech.
Nie czuję nic i nie wiem co robię,
a serce bije mi trzy razy szybciej niż w normie.
- I tak nie
zrozumiesz. Ty jesteś idealny. Masz fanów. Osiągnąłeś sukces. A ja? Jestem
nikim. Przecież jestem tylko głupim bachorem z domu dziecka, który nigdy nic w
życiu nie osiągnął i przy życiu trzyma go tylko jebana piłka od ręcznej. –
mówiąc to poleciały mi łzy.
Nic nie
powiedział. Pan Kot stosuje moją metodę?
Przytulił
mnie. Nie mogłam tak dłużej. Od razu wyrwałam się z jego uścisku i pobiegłam do
łazienki. Tam zamknęłam się na klucz.
Kurwa..
Wspomnienia bolą najbardziej.
Życie dało w kość, a jednak czegoś uczy Brak litości, hades polskie
piekło Przekopani na spacerach- słowo się rzekło.
Kurwa.
Ostatnio moje życie zamieniło się w potok łez. Nie radzę sobie z tym cholernym
życiem..
Maciek
pukał. Mówił, żeby otworzyła. Nie posłuchałam się go. Po 10 minutach chyba
zrezygnował.. Cisza..
Nie
wytrzymałam. Znów sięgnęłam po żyletkę. Wiecie co jest najśmieszniejsze? Że ja
już nawet nie potrafiłam na siebie w lustrze spojrzeć. Nienawidziłam się z
każdym dniem coraz bardziej. A żyletka tylko pogarszała sytuację..
Znów widok
krwi, która cieknie po moim nadgarstku. Czy to się kiedyś skończy? Ty chyba
uzależnienie. Szczerze… to chyba po tym cięciu było mi łatwiej.. Tak jakoś
lżej.
Co będzie dziś? Nie wiem, nie wiem.
To może jeden z Twoich najlepszych dni,
albo najgorszych i możesz stracić wszystko lub nic.
Wiec po prostu nie wiem co będzie dziś.
I co,
jesteś z siebie dumna Oliwia? Znów to zrobiłaś.. Znów chusteczką zlikwidowałaś
krew z ręki.. Bezradnie popatrzyłaś na ranę. Chciałaś wyjść tak jak zwykle..
Jak pieprzony bohater? Dziś nie.. Dziś Maciek ci nie pozwolił…
Gdy
otworzyłam drzwi łazienki on tam stał. Patrzył na mnie z pogardą. Kurwa…
myślałam, że go tam nie ma..
Rozdział dziś :)
Może kolejny jutro? Musicie mnie przekonać komentarzami ^^
Przepraszam was.. Teraz już Ci co nie mają tu konta, mogą skomentować ten post anonimowo :) Po prostu zmieniłam ustawienia.. A nawet nie wiedziałam, że jest tak ustawione xD
Niestety dziś Polacy na miejscy 4 w Skokach Narciarskich :)
Ja mam już ferie <3
Dziś wstawiam wam..
Haha xd Lubimy?
Czyta to ktoś? xd
Komentujesz = motywujesz :D
To może.. do jutra ;3
jak zwykle super czekam z niecierpliwoscia na kolejn rozdzial
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńŚwietny rozdział (w sumie każdy taki jest) :D kurde mam nadzieję że Oliwia już odstawi żyletkę ;( miło ze strony Maćka że się o nią martwi :) ale mam nadzieję że Oliwia będzie ze Zbyszkiem^^ świetnie piszesz! ;* wreszcie mogę komentować! :D
OdpowiedzUsuńBardzo Cię przepaszam :)
UsuńJestę tępa xD
Haha dziękuję i pozdrawiam ;*
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńEj no czytam czytam tylko czasu brak...rozdział zajebisty pomimo, że smutny czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńDzięki ;*
UsuńMam nadzieje, ze Maciek i Oliwia beda razem.
OdpowiedzUsuńI ze Maki przemowi do jej rozsadku, ktory zabroni siegac po zyletke.
Zibi.... i dobrze ze znow sie kumpluja.
Czekam na nastepny
Pozdrawiam
Pozdrawiam również ;**
UsuńRozdział świetny :3 Myślałam,że Bartuś się odezwie, ale cóż.. xD Mam nadzieję,że Maciek wytłumaczy Oliwii,że cięcie się nie zwalcza problemów..i w ogóle. :) Czekam na następny, pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńDziękuję ;D
UsuńPozdrawiam ;*
Super pisz jak najszybciej bo nie wytrzymam :+
OdpowiedzUsuńHaha ok ok ;*
UsuńPozdrawiam :)
ŚWIETNIE PO PROSTU WYMIATASZ ! :* :* PROSIMY O NASTĘPNY JUTRO <3
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAMY / Miś&Kot <3
No dobra, przemyślę :D
UsuńPozdrawiam ;*
super rozdział :) Czekam na następny, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki <3
UsuńJa też Cię pozdrawiam ! ;3
Maciek ma rację.. Wiem jak to jest, bo miałam w rodzinie przypadek gdzie dziewczyna się cięła. w zasadzie poza chwilowa ulgą i bliznami nie zostaje nic.. No ale nawiązując do tematu. Bartmanowi mówimy stanowczo NIE! Ja obok niej widzę tylko i wyłącznie Wojtusia! ;D czekam na następny ;D ;* aa i ten jakby dało radę to możesz jeszcze wyłączyć weryfikację obrazkowa xd ale to tylko moja sugestia ; p dobranoc ;D
OdpowiedzUsuńNo dobra ;)
UsuńPozdrawiam ;3
Jak dla mnie to co godzinę mógłby być nowy rozdział :) z niecierpliwością czekam na następny. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńHu hu.. Tak dobrze to nie ma ! :D
UsuńHah xd pozdrawiam ;*
Rozdział świetny z resztą jak każdy :D Ja strasznie chciałabym żeby była ze Zbyszkiem albo Maćkiem <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPozdrawiam :D
Oj,Oliwa nie warto się ciąć :) Moja przyjaciółka się cięła.Pomagałam jej.Teraz już się nie tnie.Pamiętam jak zobaczyłam jej rany to tak na nią nakrzyczałam.Zibi czemu się nie odzywałeś? Maciek powinien teraz tak na Nią nakrzyczeć :) Rozdział świetny!! Czekam na następny! Pozdrawiam :>
OdpowiedzUsuńŚwietny! Biedna Oliwia :c czego ten Bartman znowu chce. Zostawił by ją w świętym spokoju. Czekam na następny '* pozdrawiam : )))
OdpowiedzUsuń#Team Włodi <3 :D
UsuńHaha pozdrawiam ;*
Już nie mogę doczekać się następnego ;) Świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje opowiadanie. W roli głównej Carson Clark ;)
http://perfect-life-through-my-eyes.blogspot.com/
Pozdrawiam ;**
Dzięki :D
UsuńDoczekałaś się, już jest kolejny! ;*