- Już się
stęskniłeś? –skrzywiłam się, gdy w drzwiach zobaczyłam Przemka.
- Widzę, że
ci mnie brakowało. – zironizował i wszedł do środka.
- Tak,
możesz wejść. – powiedziałam, gdy rozsiadł się w salonie.
Po prostu się uśmiechnij i powiedz, że masz się dobrze. Nikogo i tak nie
obchodzi co Cię boli.
- Ja tylko
na chwilę. Prośbę mam. – jęknął.
- Dawaj. –
powiedziałam siadając obok niego.
- No bo ja
dziś wieczorem wyjeżdżam do Rosji, na swoją pierwszą walkę z jakimś Rosjaninem,
a dziś dzwonił do mnie kuzyn, czy bym go nie przygarnął. A ja wyjeżdżam i
pomyślałem, że…
- Ile czasu
u mnie pomieszka? – zaśmiałam się. Dobrze wiedziałam o co tak naprawdę chodzi.
- No kilka
dni. Ma coś tutaj do załatwienia. Czyli mogę na ciebie liczyć? – uśmiechnął
się.
- W sumie, to
i tak siedziałabym sama. – wzruszyłam ramionami. – Jak ma na imię?
- Maciek.
Przyjedzie do ciebie wieczorem, bo musi najpierw coś załatwić. A wiesz jak to
jest w hotelu.. Dziękuję, że się zgodziłaś. – wstał i mnie przytulił.
- Jedź już
Majka, załatw tego Ruska i wracaj szybko. – jęknęłam uwalniając się z jego
uścisku.
Pożegnaliśmy
się i znów zostałam sama. Wzięłam prysznic. Przebrałam się w pidżamę i zaczęłam
słuchać muzyki.
49 godzin,
23 minuty bez Piotrka.
47 godzin
19 minut bez Wojtka.
40 minut bez
Przemka.
Kurwa.. Czasem w samotności ludziom odwala.
Wstałam o
7.00. Przebrałam się w coś wygodnego : http://allani.pl/zestaw/918721-dres-amy-gee wzięłam telefon i poszłam pobiegać.
Wybrałam park.
Czy ktoś tu w ogóle odśnieża? Ledwo co, da się kogoś minąć.. a obok zaspy do
pasa.. Ech..
Przebiegłam
już kilka kółek. Wyjęłam z kieszeni telefon, żeby zmienić piosenkę. Gdy
zmieniałam, z ucha wypadła mi słuchawka. Spojrzałam w dół, żeby ją złapać. Nie
przestawałam biec. Nagle w coś, a raczej w kogoś przyjebałam. Odbiłam się jak
od ściany. Przechyliło mnie na bok i pierdolnęłam dupą w zaspę. DOSŁOWNIE.
- Jak
leziesz? Uważaj trochę. – od razu opierdzieliłam chłopaka po 20 – stce.
- Przecież
to ty na mnie wpadłaś.. Ja stałem w miejscu. – roześmiał się i pomógł mi wstać.
Otrzepałam
się ze śniegu. Naciągnęłam czapkę. Ten chłopak stał z mapą w ręku.
- Szukasz
czegoś? – spytałam zaglądają w jego mapę.
- Wiesz
może gdzie jest ulica 1 Maja?
- Wiem, bo
tam mieszkam. Właśnie wracam do domu. Mogę cię tam zaprowadzić. – powiedziałam
i zaczęłam biec.
- Ej,
zaczekaj.. – krzyknął i ruszył za mną.
Po około 10
minutach ociągania byliśmy już na mojej ulicy. Byłam już w bramie, kiedy
zatrzymał mnie jego głos.
- Ty tu
mieszkasz? – na jego słowa odwróciłam się.
- Tak. A
coś się stało? – uniosłam brew.
- To Ty
jesteś ta Oliwia? – zaśmiał się.
- Nie
rozumiem..
- Przysłał
mnie Przemek. – lekko się uśmiechnął.
- Aaaa… -
podrapałam się po głowie. – Ty pewnie to ten Maciek?
Przytaknął.
Zaprosiłam go do środka. Zrobiłam herbaty i jakieś kanapki.
- Miałeś
być wieczorem. – bacznie go obserwowałam.. Chyba go kiedyś gdzieś widziałam..
- No taka
mała zmiana planów.. Ale jeśli ci przeszkadzam to powiedz. – upił łyk herbaty.
- Nie.. –
pokręciłam głową. – Chyba cię gdzieś kiedyś widziałam.
Musiałam
się dowiedzieć kto to..
- Może w
telewizji? Jestem skoczkiem narciarskim. Maciek Kot. – podał mi rękę.
Odwzajemniłam
jego gest. Kazałam mu wybrać jakiś pokój, a sama poszłam na zakupy. Lodówka
świeciła pustkami..
Wybrałam
się do najbliższego sklepu. Po 30 minutach spacerku byłam już w domu. Weszłam
do środka. Najpierw poszłam zobaczyć jaki Maciek wybrał pokój. Gdy weszłam do
jednego, był w nim skoczek. W samym ręczniku, który obwinięty był wokół jego
bioder.
-
Przepraszam. – chciałam się cofnąć, ale mnie zatrzymał.
- Chciałem
się odświeżyć. Nie masz mi tego za złe? – spytał.
- Nie. –
pokręciłam głową i weszłam do łazienki, żeby z niej skorzystać.
- Kurwa..
Kocurek jakąś mysz łapał? – roześmiałam się.
W łazience
panował rozpierdol. Ledwo zobaczyłam sedes i prysznic… Wszędzie były jego
ciuchy, jakieś żele, ręczniki.
-
Przepraszam, już sprzątam. – zaśmiał się i zabrał się za sprzątanie.
Postanowiłam
iść pooglądać telewizję. Jak zwykle jakeś durne programy. Wszedł Maciek i
usiadł obok mnie.
- Dzięki,
że chcesz mnie znosić. – lekko się uśmiechnął.
- Spoko. I
tak siedzę cały czas sama. – wzruszyłam ramionami.
W ciszy
obejrzeliśmy jakiś durny serial. Potem Maciek stwierdził, że wychodzi..
- Gdzie idziesz?
– jęknęłam.
- Spotkać
się z Piotrkiem i Kamilem w jakiejś knajpce.. No właśnie, znasz jakąś dobrą? –
podrapał się po głowie.
- Z tym
Stochem ? – nie powiem.. Kiedyś się nim jarałam…
- No tak..
Znasz go? – uniósł brew.
- Nie, ale
bardzo go podziwiam. Nie możesz zaprosić ich do nas? – powiedziałam prawie
błagalnie.
- To nie
kłopot? – spytał zdejmując kurtkę.
- Żaden..
Tylko daj mi 30 minut to coś na przekąskę zrobię. – od razy pobiegłam do
kuchni.
Dobrze, że
miałam jakieś chipsy i paluszki. Zrobiłam kanapki i wszystko zaniosłam do
salonu.
- I co,
przyjdą? – spytałam siadając obok Kota.
- Zaraz
powinni być.. – powiedział i nagle rozległo się pytanie. – O, już są. –
roześmiał się. Podszedł i otworzył drzwi.
- Siemanko
Mruczek. A co to za chatka? – usłyszałam głos Piotrka Żyły. Od razu się
roześmiałam. Bardzo go podziwiałam za jego humor, a także umiejętnośći
sportowe.
- Cześć. – wychyliłam się zza Maćka.
- Cześć. –
odpowiedzieli równo i przedstawili mi się.
Przeszliśmy
do salonu.
- No wiesz
Kamil, jesteś idolem Oliwii.. – zaśmiał się Maciek.
- Co ty
gadasz? – lekko się uśmiechnęłam i dałam mu sójkę w bok.
- U młody,
zobacz jakie ty masz ładne fanki. He he! – roześmiał się Żyła.
Od razu
zaczęłam się za nim śmiać. On ma wspaniały śmiech.
- No
Mruczek, ty to masz szczęście. Ten twój kuzyn, to chyba musi cię bardzo lubić.
– zaśmiał się Kamil.
Zostawiłam
chłopaków na chwilę samych, bo zaczął dzwonić mój telefon.
**********************Nowi bohaterowie :)
Cieszycie cię?
Ja od dziś mam ferie <3
Dziś walentynki, ale ja świętuję jutro :D
Dzień singla haha ;D
Życzę wam wszystkiego co najlepsze w tym dniu :D
Pozdrawiam ;*
Dziś wstawiam wam...
Hah Skra to stan umysłu <3
Pawełek ;)
Komentujesz = motywujesz :D
Kocham Pawla!! ^^
OdpowiedzUsuńSkra to stan umysłu, po prostu.
Swietni bohaterowie zostali dodani ;)
Swoja droga to viekawe kto dzwoni. Przemo z pytaniem czy chata cala i Maki dotarl czy Pitus ;)
Pozdrawiam serdecznie i zycze milych Walentynek
Haha to się jeszcze zdziwicie :D
UsuńDziękuję i wzajemnie :)
Jaaaaaaa <3 siatkówka i skoki w połączeniu to coś co kocham najbardziej <3 mmm .. Może Oliwii ułoży się z jakimś skoczkiem :* ale i tak jestem za Włodim <3 super rozdział. Czekam na więcej :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na 8 :*
http://kiedy-spotkalam-siatkarskiego-jego.blogspot.com/?m=1
Może xd
UsuńJuż czytałam :) Świetny, jak każdy :)
Pozdrawiam ;*
Miałaś genialny pomysł co do wyboru nowych bohaterów :)
OdpowiedzUsuńTaaaak Skra to zdecydowanie stan umysłu :D
Pozdrawiam ten rozdział był świetny :)
Dziękuję :)
UsuńSkra najlepsza ♥
Pozdrawiam maleńka ;*
Haahah, widzę Igrzyska udzielają się każdemu:D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział:)
Do szybkiego następnego:)
Hhaha dziś skoki narciarskie *o*
UsuńKibicujemy ;D
Dziękuję, pozdrawiam ;*
Super rozdział, z resztą jak każdy :) pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńNo no muszę przyznać,że bardzo mi się podoba pomysł wciągnięcia w to skoczków. :D Oliwia jak zwykle musi na kogoś wpaść..Ech..xD No to tak.Rozdział świetny,jak zawsze, pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na następny :3
OdpowiedzUsuńDziękuję ;* :D
UsuńNiech ona będzie z Wojtkiem ! Jest dużo opowiadań z Piotrkiem w roli głównej, a z Włodim nie czytałam żadnego :( więc mam na to że rozwiniesz wątek z Wojtkiem :) czekam na kolejny :p pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńPostaram się coś skombinować ;*
UsuńPozdrawiam ;3
Omg Kobieto! Jak możesz?! Przecież ja tu nerwicy dostaje -.- nie wiem czemu ale jak dla mnie Piotrek kompletnie nie pasuje do Olivii. Za to Wojtuś... ;D dodaj szybko kolejny bo kurwica mnie weźmie ;D a i ten, jakbyś mogła mnie informować o nowościach.. ;) 3774639 lub nie-moge-zyc-bez-ciebie.blogspot.com z góry dziękuję <3
OdpowiedzUsuńBędę Cię informowała na Twoim blogu :)
UsuńDziękuję, że czytasz.. Pozdrawiam ;*