Chłopaki
trzymali w ręku dużego szampana. Zaczęli nam gratulować meczu. Byłam zmęczona,
wolałam iść do pokoju i poświętować sama.
- A ty
dokąd? – zauważył mnie Igła.
- Daj mi
spokój. - zaśmiałam się.
- Chciałem
ci pogratulować.
- Fajnie. –
pokiwałam głową.
Od razu
Kubiak wręczył mi kieliszek szampana.
WYPIŁAM.
Następnie
poszłam do swojego pokoju. Marta i Kaśka zostały świętować wygraną.
PERSPEKTYWA
ZIBIEGO:
Była
godzina 22.00. Nagle ktoś zaczął pukać do mojego pokoju. Akurat Kubi wyszedł
gdzieś zadzwonić. Podejrzane. Myślałem, że to on.
- Misiek,
właź. – powiedziałem podchodząc do drzwi.
- Zbysiu
Pysiu… Kocham Cię! – rzuciła się na mnie Oliwia, z butelką czystej.
- Ci… -
zacząłem ją uciszać, a następnie wprowadziłem do środka. Była całkiem zalana
alkoholem.
- Nie
cieszysz się? - wybełkotała.
- Cieszę. –
uśmiechnąłem się.
- To wypij
moje zdrowie… - podała mi wódkę, ale od razu ją od siebie odsunąłem.
- Nie chcę
i ty też nie powin…
- Przestań
pierdolić! Nie znasz mnie, nie wiesz nic o mnie! Nie masz prawa….Słyszysz? –
zaczęła płakać.
Podszedłem
do niej i ją przytuliłem. Szybko się we mnie wtuliła.
- W końcu…
dziś uwolniłam się od tego bidula…. Jestem pełnoletnia… Mogę robić co chcę. –
roześmiała się.
- Chcesz
pogadać? – zapytałem, a ona tylko na mnie spojrzała.
Czyli ma
dziś urodziny.. No to ładnie zaczęła swoją dorosłość…
Usiedliśmy
na łóżku. Zabrałem jej butelkę wódki, mimo jej sprzeciwu.
- I co
teraz zrobisz? – zapytałem, gdy leżeliśmy na łóżku.
Wzruszyła
ramionami…
- Czyli
dziś kończysz 18 lat?
- Po co
chcesz to wiedzieć?
- Tak po
prostu…
- Im mniej
o mnie wiesz, tym lepiej. – usiadła na łóżku i schowała twarz w dłoniach.
Nagle ktoś
wszedł do pokoju.
NO NIE,
MISIEK! NIE TERAZ…
- O hej.. –
wszedł do pokoju.
- Hej. –
powiedziała i spojrzała na mnie.
- Może
obejrzymy jakiś film? – spytałem.
- Możemy. –
wzruszyła ramionami. – Ale najpierw muszę do łazienki.
Jak
powiedziała, tak zrobiła. Zostaliśmy tylko my z Miśkiem.
- Stary, co
ty zrobiłeś, że jest dla ciebie taka miła? – charakterystycznie poruszył brwiami.
-
Spierdalaj. – rzuciłem w jego poduszką.
- Może
zostawić was samych? – zapytał z bananem na twarzy.
- Jak
chcesz…
- Już. –
weszła trochę się przewracając i usiadła na łóżku.
Zaczęliśmy
oglądać jakiś horror we trójkę. Nie zdążyłem dobrze się wpatrzeć w ekran, bo
ktoś wparował do mojego pokoju.
Byli to:
Kurek, Igła, Ziomek, Pit i Kłos.
- No stary, żeby nas nie zaprosić? – pokiwał
głową z niedowierzaniem Kłos.
- Ale na
szczęście sami się zaprosiliście. – zaśmiał się Kubiak.
PERSPEKTYWA
OLIWI:
- Musi to
być horror? – zapytałam, gdy zaczął się seans.
- Nie
wierzę.. Ty taka odważna i boisz się horrorów? – roześmiał się Karol.
Spojrzałam
na niego z taką złością…
Siedziałam
między Zibim a Kurkiem. Odkąd przyszła gwiazda od monte , nie odezwał się do
mnie słowem.
Oglądaliśmy
ten film… Nie no, on był okropny…
Nie
przyznam się, że się bałam, ale to było straszne. W pewnych momentach
odwracałam wzrok. Tak też było w tym momencie.
Poczułam
jak ktoś łapie mnie za rękę, a następnie przytula. To był szanowny pan sir
Bartman.
O nie,
panie Zbyszku…
Spojrzałam
na Kurka i od razu tego żałowałam, ten gapił się na mnie prawie cały czas.
Akurat też w tym momencie.
Trudno,
najwyżej będę tego żałować…
Oparłam
swoją głowę o ramię Bartka „ Gwiazdy Monte” Kurka. Ten na początku się zdziwił,
ale następnie objął mnie ramieniem.
Nagle pan
Bartman wstał i wyszedł. Igła popatrzył na mnie, a następnie zrobił to samo co
Zibi.
PERSPEKTYWA
ZBYSZKA:
W co ona
gra? Najpierw się do mnie przytula, gada ze mną całkiem normalnie, a potem klei
się do Kurka… Nie wytrzymałem. Musiałem
stamtąd wyjść.
- Zibi… -
odwróciłem się i zobaczyłem Igłę.
- Czego
chcesz? – zapytałem wkórwiony.
- Dlaczego
tak zareagowałeś?
- A ty co?
Będziesz ją bronił? – zakpiłem.
- W końcu
to mojej żony siostrzenica… - gdy to usłyszałem, aż chciało mi się śmiać.
- No to
nieźle…Posłuchaj, ona dziś kończy 18 lat. Ja nie chcę nic sugierować, ani nic,
tylko, że w domu dziecka, można przebywać do 18
roku życia, to gdzie ona potem zamieszka?
Nie wiem po
co mu to powiedziałem.. Po tym co ona odwala, powinienem się od niej odsunąć…
Ale ona ma coś takiego w sobie…
- Będę
musiał pogadać z Iwoną. Nie zostawimy jej, o to bądź pewny. A ty Zbyszku chyba
aż nad zbytnio się o nią martwisz, czyżbyś..
- Poyebało?
Po prostu dobrze gra w ręczną, a jeżeli ktoś jej nie pokieruje w życiu, to może
to zaprzepaścić.
- Oj Zbyszku… - roześmiał się.
PERSPEKTYWA
OLIWI:
Po chwili
wrócili Zbyszek i Igła.
Igła usiadł
na swoim miejscu, a Bartman obok Dzika.
Przez cały
film siedziałam wtulona w Kurka…
Wstałam i
skierowałam się do swojego pokoju. Była już pierwsza w nocy. Kurek zaproponował
że mnie odprowadzi.
- Zdążyłaś
już opić zwycięstwo? – zapytał pewny siebie.
- Bo co? Bo
na trzeźwo bym się do ciebie nie kleiła? – roześmiałam się szyderczo.
- A nie da
się być takim bez alkoholu? – na chwilę przystał.
- Widocznie
nie.. Ale jeżeli ci to przeszkadzało, to trzeba było mówić. – pognałam do
przodu.
Dogonił
mnie. Objął w pasie, a następnie wlepił we mnie swoje ślepia.
- Po co to
robisz? – zapytałam wprost.
Tak, jestem
jeszcze pijana.
- Nie
zrobię, puki nie dostanę pozwolenia. Teraz wszystko zależy od ciebie.
Popatrzyłam
na niego. W tym momencie biłam się ze swoimi myślami.
Przysunęłam
się bliżej niego. Skierowałam twarz do jego ust, ale w ostatnim momencie
przysunęłam twarz do jego ucha.
- Chyba cię
poyebało… - wyszeptałam, a następnie się odwróciłam.
Złapał mnie
w pasie, odkręcił i zaczął namiętnie całować. Odwzajemniłam to.
Co ty
wyrabiasz…! Ocknij się!
Oderwałam
się od niego…
-
Zadowolony? – staliśmy twarzą w twarz.
- Nie do
końca. – ponownie mnie pocałował.
- Teraz już tak…
Spojrzałam
na niego wzrokiem, jakbym chciała go zabić. Szybko weszłam do pokoju, a
następnie położyłam się spać.
**************************************************************************Komentujesz - motywujesz :3
Uuuuu, ale się dzieję, ja chcę kolejny;)
OdpowiedzUsuńJuż czekam z niecierpliwością na nowy rozdział;)
Pozdrawiam serdecznie:)
szczerze to w opowiadaniu od prawie samego początku wiadomo kto z kim będzie ale tutaj to ja już nie wiem XD Ale super blog ciekawe jak to się skończy XD
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Mania :*
Ej! Ja się tak nie bawie! Chce Oliwie i Zibiego:) a nie jakiś tam Kuras:p martwi mnie co chwile sieganie po alko...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)