wtorek, 29 października 2013

Rozdział 14


Chłopaki trzymali w ręku dużego szampana. Zaczęli nam gratulować meczu. Byłam zmęczona, wolałam iść do pokoju i poświętować sama.
- A ty dokąd? – zauważył mnie Igła.
- Daj mi spokój. -  zaśmiałam się.
- Chciałem ci pogratulować.
- Fajnie. – pokiwałam głową.
Od razu Kubiak wręczył mi kieliszek szampana.
WYPIŁAM.
Następnie poszłam do swojego pokoju. Marta i Kaśka zostały świętować wygraną.
PERSPEKTYWA ZIBIEGO:
Była godzina 22.00. Nagle ktoś zaczął pukać do mojego pokoju. Akurat Kubi wyszedł gdzieś zadzwonić. Podejrzane. Myślałem, że to on.
- Misiek, właź. – powiedziałem podchodząc do drzwi.
- Zbysiu Pysiu… Kocham Cię! – rzuciła się na mnie Oliwia, z butelką czystej.
- Ci… - zacząłem ją uciszać, a następnie wprowadziłem do środka. Była całkiem zalana alkoholem.
- Nie cieszysz się?  - wybełkotała.
- Cieszę. – uśmiechnąłem się.
- To wypij moje zdrowie… - podała mi wódkę, ale od razu ją od siebie odsunąłem.
- Nie chcę i ty też nie powin…
- Przestań pierdolić! Nie znasz mnie, nie wiesz nic o mnie! Nie masz prawa….Słyszysz? – zaczęła płakać.
Podszedłem do niej i ją przytuliłem. Szybko się we mnie wtuliła.
- W końcu… dziś uwolniłam się od tego bidula…. Jestem pełnoletnia… Mogę robić co chcę. – roześmiała się.
- Chcesz pogadać? – zapytałem, a ona tylko na mnie spojrzała.
Czyli ma dziś urodziny.. No to ładnie zaczęła swoją dorosłość…
Usiedliśmy na łóżku. Zabrałem jej butelkę wódki, mimo jej sprzeciwu.
- I co teraz zrobisz? – zapytałem, gdy leżeliśmy na łóżku.
Wzruszyła ramionami…
- Czyli dziś kończysz 18 lat?
- Po co chcesz to wiedzieć?
- Tak po prostu…
- Im mniej o mnie wiesz, tym lepiej. – usiadła na łóżku i schowała twarz w dłoniach.
Nagle ktoś wszedł do pokoju.
NO NIE, MISIEK! NIE TERAZ…
- O hej.. – wszedł do pokoju.
- Hej. – powiedziała i spojrzała na mnie.
- Może obejrzymy jakiś film? – spytałem.
- Możemy. – wzruszyła ramionami. – Ale najpierw muszę do łazienki.
Jak powiedziała, tak zrobiła. Zostaliśmy tylko my z Miśkiem.
- Stary, co ty zrobiłeś, że jest dla ciebie taka miła? – charakterystycznie poruszył brwiami.
- Spierdalaj. – rzuciłem w jego poduszką.
- Może zostawić was samych? – zapytał z bananem na twarzy.
- Jak chcesz…
- Już. – weszła trochę się przewracając i usiadła na łóżku.
Zaczęliśmy oglądać jakiś horror we trójkę. Nie zdążyłem dobrze się wpatrzeć w ekran, bo ktoś wparował do mojego pokoju.
Byli to: Kurek, Igła, Ziomek, Pit i Kłos.
-  No stary, żeby nas nie zaprosić? – pokiwał głową z niedowierzaniem Kłos.
- Ale na szczęście sami się zaprosiliście. – zaśmiał się Kubiak.
PERSPEKTYWA OLIWI:
- Musi to być horror? – zapytałam, gdy zaczął się seans.
- Nie wierzę.. Ty taka odważna i boisz się horrorów? – roześmiał się Karol.
Spojrzałam na niego z taką złością…
Siedziałam między Zibim a Kurkiem. Odkąd przyszła gwiazda od monte , nie odezwał się do mnie słowem.
Oglądaliśmy ten film…  Nie no, on był okropny… 
Nie przyznam się, że się bałam, ale to było straszne. W pewnych momentach odwracałam wzrok. Tak też było w tym momencie.
Poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę, a następnie przytula. To był szanowny pan sir Bartman.
O nie, panie Zbyszku…
Spojrzałam na Kurka i od razu tego żałowałam, ten gapił się na mnie prawie cały czas. Akurat też w tym momencie.
Trudno, najwyżej będę tego żałować…
Oparłam swoją głowę o ramię Bartka „ Gwiazdy Monte” Kurka. Ten na początku się zdziwił, ale następnie objął mnie ramieniem.
Nagle pan Bartman wstał i wyszedł. Igła popatrzył na mnie, a następnie zrobił to samo co Zibi.
PERSPEKTYWA ZBYSZKA:
W co ona gra? Najpierw się do mnie przytula, gada ze mną całkiem normalnie, a potem klei się do Kurka… Nie wytrzymałem. Musiałem  stamtąd wyjść.
- Zibi… - odwróciłem się i zobaczyłem Igłę.
- Czego chcesz? – zapytałem wkórwiony.
- Dlaczego tak zareagowałeś?
- A ty co? Będziesz ją bronił? – zakpiłem.
- W końcu to mojej żony siostrzenica… - gdy to usłyszałem, aż chciało mi się śmiać.
- No to nieźle…Posłuchaj, ona dziś kończy 18 lat. Ja nie chcę nic sugierować, ani nic, tylko, że w domu dziecka, można przebywać do 18  roku życia, to gdzie ona potem zamieszka?
Nie wiem po co mu to powiedziałem.. Po tym co ona odwala, powinienem się od niej odsunąć… Ale ona ma coś takiego w sobie…
- Będę musiał pogadać z Iwoną. Nie zostawimy jej, o to bądź pewny. A ty Zbyszku chyba aż nad zbytnio się o nią martwisz, czyżbyś..
- Poyebało? Po prostu dobrze gra w ręczną, a jeżeli ktoś jej nie pokieruje w życiu, to może to zaprzepaścić.
 - Oj Zbyszku… - roześmiał się.
PERSPEKTYWA OLIWI:
Po chwili wrócili Zbyszek i Igła.
Igła usiadł na swoim miejscu, a Bartman obok Dzika.
Przez cały film siedziałam wtulona w Kurka…
Wstałam i skierowałam się do swojego pokoju. Była już pierwsza w nocy. Kurek zaproponował że mnie odprowadzi.
- Zdążyłaś już opić zwycięstwo? – zapytał pewny siebie.
- Bo co? Bo na trzeźwo bym się do ciebie nie kleiła? – roześmiałam się szyderczo.
- A nie da się być takim bez alkoholu? – na chwilę przystał.
- Widocznie nie.. Ale jeżeli ci to przeszkadzało, to trzeba było mówić. – pognałam do przodu.
Dogonił mnie. Objął w pasie, a następnie wlepił we mnie swoje ślepia.
- Po co to robisz? – zapytałam wprost.
Tak, jestem jeszcze pijana.
- Nie zrobię, puki nie dostanę pozwolenia. Teraz wszystko zależy od ciebie.
Popatrzyłam na niego. W tym momencie biłam się ze swoimi myślami.
Przysunęłam się bliżej niego. Skierowałam twarz do jego ust, ale w ostatnim momencie przysunęłam twarz do jego ucha.
- Chyba cię poyebało… - wyszeptałam, a następnie się odwróciłam.
Złapał mnie w pasie, odkręcił i zaczął namiętnie całować. Odwzajemniłam to.
Co ty wyrabiasz…! Ocknij się!
Oderwałam się od niego…
- Zadowolony? – staliśmy twarzą w twarz.
- Nie do końca. – ponownie mnie pocałował.
 - Teraz już tak…
Spojrzałam na niego wzrokiem, jakbym chciała go zabić. Szybko weszłam do pokoju, a następnie położyłam się spać.
**************************************************************************

Komentujesz - motywujesz :3

3 komentarze:

  1. Uuuuu, ale się dzieję, ja chcę kolejny;)
    Już czekam z niecierpliwością na nowy rozdział;)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. szczerze to w opowiadaniu od prawie samego początku wiadomo kto z kim będzie ale tutaj to ja już nie wiem XD Ale super blog ciekawe jak to się skończy XD
    pozdrawiam Mania :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej! Ja się tak nie bawie! Chce Oliwie i Zibiego:) a nie jakiś tam Kuras:p martwi mnie co chwile sieganie po alko...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń